Czy wiedzieliście, że Bułgaria od 1 stycznia 2026 roku wchodzi do strefy euro, ale dzieje się to przy sprzeciwie prezydenta Bułgarii i zdecydowanej większości Bułgarów? Czy to też demokracja, kiedy rząd z większością parlamentarną wbrew suwerenowi, sprzeciwiając się rozpisaniu referendum, decyduje o rezygnacji z własnej waluty i oddanie niezwykle ważnych kompetencji fiskalnych, gospodarczych w ręce Europejskiego Banku Centralnego?
O tym, a także o szerszym znaczeniu waluty euro dla gospodarek krajów Europy, rozmawiałem z kolegą posłem do bułgarskiego parlamentu Climentem Shopovem.
PS Jak dobrze, że Rafał Trzaskowski nie wygrał wyborów. W kościach czuję, że gdyby Donald Tusk miał pełnię władzy, nas też mógłby spotkać „scenariusz bułgarski”.

