Reforma sądownictwa rękami ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka w skrócie:
1. Najpierw, wbrew opiniom kolegiów sądów odwołuje prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych wstawiającym tam, jak sam mówi, „ludzi do których ma zaufanie”.
2. Następnie rozporządzeniem likwiduje ustawowy obowiązek losowego przydziału spraw poprzez zastąpienie go ręcznym wskazywaniem 2/3 danych składów orzekających przez przewodniczących wydziałów w sądach.
3. Co za niespodzianka! Przewodniczących wydziałów w sądach powołują prezesi tychże sądów. Ci, których minister Żurek właśnie wymienił na swoich „zaufanych ludzi”.
4. Przypominam, że na naradzie gdzie sędziowie ustalają sentencję, gdy sędziowie się ze sobą nie zgadzają co do jej treści to wygrywa ta opcja, która uzyska większość głosów.
Intencje pana Ministra są bardzo czytelne. Nic tu więcej nie trzeba dodawać, poza tym, że jak ktoś rozporządzeniem wywala do kosza ustawę, to prędzej czy później trafi na ławę oskarżonych.

