Konkluzje po panelu eksperckim podczas kongresu Prawa i Sprawiedliwości. Część 1 | Przemysł stoczniowy

Przemysł stoczniowy, wbrew panującemu w wielu kręgach w Polsce przekonaniu, nie jest niedochodową, nieatrakcyjną działalnością. Przeciwnie – stanowi bardzo ważny element gospodarki Polski.

Za 2024 rok jego przychody wniosły ok 16 mld złotych, ale realnie jego znacznie jest znacznie większe, bo wpływa na łańcuch dostaw i rentowność tysięcy firm – nie tylko na Pomorzu, a w całej Polsce.

W polskich stoczniach dominuje kapitał prywatny budujący nowoczesne małe i duże jednostki. W stoczniach państwowych samodzielnie lub we współpracy ze stoczniami prywatnymi oraz zagranicznymi budujemy różnego rodzaju bardzo zaawansowane okręty wojenne (niszczyciele min, fregaty, rozpoznania radioelektronicznego), w skali w jakiej nigdy w historii Polski nie mieliśmy do czynienia (zasługa Prawa i Sprawiedliwości).

Jest to rynek bardzo chłonny, gdzie przy mądrej polityce gospodarczej kraju i promocji naszych produktów za granicą, możemy bardzo dużo zarabiać i rozbudowywać dźwignię technologiczną. W stoczniach we Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii aż huczy od budowy nowych okrętów wojennych. Zamówienia, podobnie jak w innych sektorach zbrojeniowych, są już zabukowane na wiele lat do przodu.